Czy Izrael jest okupantem? - Stowarzyszenie Służba Szalom Oświęcim

Stowarzyszenie Służba Szalom w Oświęcimiu
Międzynarodowe Centrum Pojednania
Idź do spisu treści

Menu główne:

Czy Izrael jest okupantem?

Artykuły
 

Gabriel Goldberg formułuje tu odpowiedź na tytułowe pytanie, naświetlając sytuację Izraela z szerokiej perspektywy biblijnej, proroczej, historycznej, oraz z perspektywy prawa międzynarodowego i politycznych realiów.
Na wstępie autor wykładu zwraca uwagę, że niektórzy mają wątpliwości, czy uprawione jest powoływanie się na proroctwa, czy jesteśmy w stanie je zrozumieć; czy nie powinno się zostawić ich interpretowania ekspertom. Warto więc sprawdzić, co o proroctwach mówi Biblia. W II Liście Piotra 1, 19-20 czytamy: „Mamy więc słowo prorockie jeszcze bardziej potwierdzone, a wy dobrze czynicie trzymając się go niby pochodni, świecącej w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta i nie wzejdzie jutrzenka w waszych sercach. Przede wszystkim to wiedzcie, ze wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi.”
Jest tu mowa o dwóch ważnych rzeczach. Po pierwsze, powinniśmy zwracać baczną uwagę na proroctwa. Biblia nie była zapisana tylko dla ekspertów. Jest adresowana do nas wszystkich. Druga ważna rzecz, to okoliczność, że biblijne proroctwa nie zostały zapisane na podstawie interpretacji ludzkiej. To Bóg mówił przez ludzi natchnionych przez Ducha Świętego. Dlatego też proroctwo nie podlega dowolnemu wykładowi, nie może być materiałem do wielu różnych interpretacji. Próbujemy w proroctwach odczytywać, co Bóg nam chce przez nie powiedzieć.
Z perspektywy Biblii
Biblia mówi, że Żydzi powrócą do swojej ziemi. Czytamy o tym na przykład w 31 rozdziale Księgi Jeremiasza, w wierszu 17: „Jest jeszcze nadzieja dla twojego potomstwa
mówi Pan i wrócą synowie do swoich siedzib”. Okazuje się, że w wielu przekładach Biblii tłumaczenie tego wersetu nie jest ścisłe. W Biblii hebrajskiej użyty jest termin legwulam, co znaczy: powrócą do swoich granic. Gdyby było powiedziane: powrócą do swojej ziemi, mogłoby to oznaczać, że powrócą tylko do jakiejś części swojej ziemi, do jakiegoś bliżej nie określonego terytorium. Ale w oryginalnym tekście hebrajskim użyto słowa legwulam do [ swoich ] granic ( a nie siedzib ). Ma to bardzo polityczny wymiar, ale ma jednocześnie wymiar duchowy.
Niektórzy mówią, ze proroctwa mówiące o powrocie Żydów do ich ziemi wypełniły się już w powrocie Żydów z niewoli babilońskiej. Żydzi powrócili a więc proroctwo się wypełniło. Ale kiedy tak mówią, naprawdę chcą powiedzieć że w proroctwach nie ma miejsca dla współczesnego państwa Izraelskiego. Kiedykolwiek jednak czytamy proroctwa dotyczące powrotu narodu żydowskiego do ziemi izraelskiej, jest powiedziane, że powrócą oni z północy i z południa, ze wschodu i z zachodu. Dlatego nie może tu chodzić tylko o powrót z niewoli babilońskiej. W odniesieniu do tamtego powrotu można by mówić o powrocie z północy i ze wschodu, ale nie powracali przecież Żydzi z czterech krańców świata. W tej kwestii warto jeszcze zwrócić uwagę na zapis w 31 rozdziale Księgi Ezechiela, w. 28 i 29: „I poznają, że Ja, Pan, jestem ich Bogiem, gdyż kazałem im iść do niewoli wśród narodów, ale teraz zgromadzę ich na ich ziemi i nie pozostawię tam nikogo z nich. Nie zakryję przed nimi mojego oblicza, ponieważ wylałem mojego Ducha na dom izraelski
mówi wszechmocny Pan.” Jest tutaj powiedziane: zgromadzę ich na ich ziemi i nie pozostawię tam nikogo. Coś takiego nie zdarzyło się dotąd w historii. Wiadomo, ze z niewoli babilońskiej powrócili nie wszyscy Żydzi. Wielu tam pozostało. Społeczność Żydów pozostałych w Babilonii rozrastając się, osiągnęła nawet większe znaczenie od społeczności żydowskich w Izraelu. Tak więc proroctwa dotyczące zgromadzenia Żydów na ziemi izraelskiej nie wypełniły się w czasie ich powrotu z niewoli babilońskiej. Natomiast proces ich wypełniania się widzimy w naszych czasach. Dzisiaj Żydzi rzeczywiście powracają do swojej ziemi ze wszystkich stron świata. Żydzi mieszkający dziś w Izraelu pochodzą z ponad 100 krajów świata. Wiemy z historii, że nigdy wcześniej tak nie było. A to, co dzieje się teraz, odpowiada prorockiemu Słowu. Czytając księgi Ezechiela, Izajasza, Jeremiasza i innych proroków doznajemy szczególnych przeżyć, wynikających ze świadomości, że przekazane w nich proroctwa wypełniają się one na naszych oczach.
Z perspektywy realiów politycznych
Jeśli odwrócimy swą uwagę ku polityce zauważymy, ze politycy tego świata i media wciąż powtarzają, że Izrael okupuje ziemie arabskie. Świat mówi, że żydowskie osiedla na tzw. „zachodnim brzegu” i w strefie Gazy są nielegalne. Oskarża się o to dzisiaj bezustannie Izrael. Wykładowca podejmuje próbę odpowiedzi na te zarzuty i obalenia ich, odwołując się do Słowa Bożego, do historii i międzynarodowego prawa.
Co to jest Palestyna? Spójrzmy na mapy. Kiedy się słyszy o terytorium okupowanym przez Izrael, chodzi o „strefę Gazy”, „zachodni brzeg” i Wzgórza Golan. Mówi się o nich: „tereny okupowane”. Są to tereny, które Izrael zdołał odzyskać w czasie wojny sześciodniowej w 1967 r. Najpierw spróbujmy poszukać, co na ich temat jest powiedziane w Biblii. Czy tereny są częścią Izraela? W 13 rozdziale Księgi Jozuego, w wierszach 1 i 11, jest napisane: „Kiedy Jozue się zestarzał i był w podeszłym wieku, rzekł Pan do niego: Ty się zestarzałeś i jesteś w podeszłym wieku, a pozostało jeszcze bardzo wiele ziemi do objęcia w posiadanie… I Gilead oraz obszar Geszurytów i Maachatytów, całe pasmo górskie Hermon i cały Baszan aż po Salcha.” Hebrajskim terminem Baszan określano w tamtych czasach dzisiejsze Wzgórza Golan. Czytamy też u Jozuego pobliskiej górze Hermon. Mowa tu o obszarze przydzielonym Manassesowi, jak to czytamy w wersetach 29 i 30 rozdziału trzynastego.
Kiedy przejdziemy do 20 rozdziału Księgi Jozuego, w 8 wierszu znajdujemy informację o miastach, które były wydzielone jako miejsca schronienia. Jeśli komuś zdarzyło się zabić człowieka bez złej intencji, mógł, dla uniknięcia zemsty, szukać w tych miastach schronienia: „Z tamtej strony Jordanu na wschód od Jerycha wyznaczyli Beser na pustyni, na równinie należącej do plenienia Rubena, Ramot w Gilead, należącym do plemienia Gada, i Golan w Baszanie, należącym do plemienia Manassesa”.
Widzimy tu wyraźnie, że Golan należało do plemienia Manassesa. Kiedy cofniemy się, do 15 rozdziału Księgi Jozuego, czytamy na wstępie w wierszu 20: „To jest dziedzictwo plemienia Judy według ich rodów”, i dalej w wierszu 47: „Aszdod, jego osady i osiedla; Gaza, jej osiedla i osiedla aż po Potok Egipski i Morze Wielkie z wybrzeżem”. Widzimy tu, że Gaza została przydzielona plemieniu Judy. Z tego opisu wynika ponadto, ze chodzi tu o cały obszar strefy Gazy.
Ze Słowa Bożego wynika zatem, że zarówno obszar Wzgórz Golan, jak też tereny zwane strefą Gazy, były przydzielone plemionom izraelskim. A co z „zachodnim brzegiem”? W Księdze Jeremiasza ( 31:-4-5) czytamy: „Znowu cię odbuduję i będziesz odbudowana, panno izraelska, znowu przyozdobisz swoje bębenki i wyjdziesz w korowodzie weselących się. Znowu sadzić będziesz winnice na górach Samarii; ci, którzy je zasadzą, korzystać z nich będą.” Samaria. Zachodni brzeg.
W tym samym rozdziale przeczytajmy wiersze 23 i 24: „Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Jeszcze będą mówić to słowo w ziemi judzkiej i w jej miastach, gdy odmienię ich los: Niech ci błogosławi Pan, niwo sprawiedliwości, góro święta! I zamieszka w niej Juda i wszystkie jego miasta razem, rolnicy i ci, którzy ciągną za stadem”. Juda. Judea. Zachodni brzeg.
To właśnie Judea i Samaria razem tworzą ten obszar dzisiaj nazywany „zachodnim brzegiem”. W Słowie Bożym jednak zobaczyliśmy, że zarówno Wzgórza Golan, jak też Samaria i Judea zwane dzisiaj „zachodnim brzegiem”, oraz tereny zwane „strefą Gazy” zostały przydzielone Izraelowi. A zaczęliśmy nasze rozważania od przeczytania z Księgi Jeremiasza wersetu 17 z rozdziału 31, gdzie było powiedziane, że Żydzi powrócą do swoich granic. Czy Żydzi tam są? Dzisiaj tam są. Myślę, że nie powinno być żadnego problemu, ze zrozumieniem tego, co jest napisane w Słowie Bożym.
Z perspektywy historycznej

Spójrzmy, co ma do powiedzenia historia. Co to jest Palestyna? Skąd wzięła się ta nazwa? Powszechne są dziś mapy, zamieszczane także w niektórych wydaniach Biblii, na których widnieje napis: „Centralna Palestyna w czasach Starego Testamentu”. Przecież w tych czasach nie było Palestyny! W niektórych Bibliach możemy znaleźć mapkę z napisem: „Palestyna w czasach Jezusa”. Nie było Palestyny w czasach Jezusa! To bliżsi naszym czasom teologowie i historycy próbują wpisać swoje koncepcje i nazwy w historię. W konsekwencji ludzie przyzwyczajają się do używania wprowadzonego tą drogą terminu Palestyna ale to nie jest właściwe. Nazwa Palestyna jest wprawdzie nazwą starą, wprowadzoną przez Rzymian w II wieku, lecz jednak długo po czasach Jezusa. Wprowadzili ją Rzymianie w drugim wieku, po upadku powstania Bar-Kochby. Żydowski przywódca, Bar-Kochba w latach trzydziestych drugiego wieku poprowadził naród żydowski w walce powstańczej przeciwko rzymskiemu okupantowi. Rzymianie stłumili powstanie zabijając wielu Żydów, niszcząc wiele miast i ukoronowali swoje zwycięstwo zmieniając nazwę Judea na Palestyna. Chodziło tu o wyeliminowanie ze świadomości Żydów wszelkich elementów tożsamości narodowej.
Mało kto wie, co oznacza słowo Palestyna. Oznacza ono ziemię Filistynów. Z Biblii wiemy kim byli Filistyni. W czasach rzymskich owi Filistyni już nie istnieli. Wyginęli oni wieki przed czasami Jezusa. Rzymianie zaczerpnęli z dawnych dziejów nazwę nieistniejących już wrogów Izraela i wprowadzili ją na miejsce Judei, aby ukarać nieposłuszeństwo Żydów. Dzisiaj można czasami usłyszeć oświadczenia tzw. Arabów palestyńskich, że pochodzą oni w prostej linii od Filistynów. Mówią o tym chcąc przekonać świat, że oni byli w Izraelu zanim pojawili się tam Żydzi. Jest to fałszowanie faktów historycznych. Nie ma absolutnie żadnych związków etnicznych między dawnymi Filistynami a ludnością arabską. Filistyńczycy znikli z areny historii ponad 2000 lat temu a Arabowie pojawili się na ziemi izraelskiej dopiero w siódmym wieku naszej ery. Nie istnieje więc żaden związek między Filistynami a tzw. Palestyńczykami. Termin Palestyna nie był używany przez Arabów ani przez Żydów. Powołali go do życia Rzymianie a chrześcijanie przy życiu utrzymali. W wielu wydaniach Biblii są mapy z tą nazwą. Nazwa ta zadomowiła się też w opracowaniach. I chociaż nie ma sensownego uzasadnienia, aby dziś używać tej nazwy, termin Palestyna jest powszechnie stosowany i trzeba się z tym pogodzić.
Cofając się w przeszłość, możemy pokrótce prześledzić bieg rzeczy w ostatnim stuleciu. Po pierwszej wojnie światowej Wielka Brytania kontrolowała tereny zajmowane dzisiaj przez państwo izraelskie. Niemcy i sprzymierzone z nimi imperia zostały pokonane i zwycięscy alianci wzięli pod kontrolę ziemi należące wcześniej do imperium tureckiego. A większa część Bliskiego Wschodu była wcześniej zajęta przez Turcję. Wielka Brytania przejęła te tereny. W 1920 r. Na konferencji w San Remo zorganizowanej pod auspicjami Ligi Narodów ustalono, że Palestyna ( obszar o powierzchni ok. 100 tysięcy km (2)  zajmowany obecnie przez dwa państwa: Izrael i Jordanię ) powinna stać się żydowską siedzibą narodową. Żydzi mogą przyjeżdżać na te tereny i osiedlać się tutaj; mogą budować tu miasta i osiedla. Zdecydowano, że Wielka Brytania będzie odpowiedzialna za realizację postanowień Ligi Narodów, czyli powierzono Wielkiej Brytanii mandat nad terytorium Palestyny. Wtedy, w 1920 r., było dla wszystkich oczywiste, że w myśl postanowienia Ligi Narodów Żydzi maja się osiedlać na całym terytorium Palestyny; także na obszarze zajmowanym dziś przez państwo Jordania. Liga Narodów uznała, że Żydzi mają historyczne prawo do całego tego obszaru. Widzimy więc, że to nie Liga Narodów dała Żydom prawo osiedlania się na tym terytorium, lecz raczej uznała istniejące już historyczne prawo.
Dwa lata później jednak, Wielka Brytania oddała większą część obszaru nazywanego wtedy Palestyną. Prawie 80% Palestyny oddane zostało ludziom, którzy nie mieli do niej prawa. Cała cześć Palestyny leżąca na wschód od Jordanu nagle stała się państwem Jordania. I w tej części Palestyny Żydzi nie mogli się już osiedlać. W roku 1922 brytyjski mandat nad Palestyną został ostatecznie ratyfikowany przez Ligę Narodów. Jest to udokumentowane. Kopię można znaleźć na stronie internetowej ONZ.
Z perspektywy prawa międzynarodowego

Dokument z 1922 r. Jest więc instrumentem międzynarodowego prawa. Stosownie do niego, Żydzi maja historyczne prawo do osiedlania się w całej Palestynie, z wyjątkiem 80% tej ziemi, leżącej po wschodniej stronie Jordanu. Został zatem ratyfikowany podział Palestyny. Chociaż Biblia wyraźnie mówi, że ziemia Izraela leży także po wschodniej stronie Jordanu, nie ma dokumentu prawa międzynarodowego, któryby to potwierdzał. Jednak jeśli chodzi o prawo Żydów do terenów na zachód od Jordanu, nie zostało ono nigdy anulowane. Oznacza to, że Żydzi mają prawo do legalnego osiedlania się na całym terytorium Palestyny na zachód od Jordanu nie wyłączając strefy Gazy i tzw. „zachodniego brzegu”, czyli Samarii i Judei. Obszar Wzgórz Golan też należał do Palestyny.
W roku 1922 oddzielając 80 % terenu Palestyny dla Jordanii, Liga Narodów oświadczyła, że część Palestyny nazywana Wzgórzami Golan zostaje oddzielona od żydowskiej siedziby narodowej. Ale nawet po tym oddzieleniu sporne dziś terytorium zwane wzgórzami Golan pozostało na terenie Palestyny.
Jeden z fragmentów dokumentu nazwanego: „Mandat dla Palestyny” brzmi: „Żadna część terytorium Palestyny nie będzie cedowana, oddana ani w jakikolwiek sposób przekazana na rzecz jakiegokolwiek innego rządu.” Tak stanowił akt międzynarodowego prawa z 1922 r. Tak stanowiło międzynarodowe prawo w roku 1922.
W roku 1923 wielka Brytania odłączyła Wzgórza Golan i przekazała ten teren Francji, która kontrolowała teren dzisiejszej Syrii. Było to posunięcie w 100 % nielegalne. Brytyjczycy zdradzili Żydów, pogwałcili prawo międzynarodowe, skradli Żydom ziemie i oddali ją komuś innemu.
Ale
powie ktoś kogo obchodzi to, co ustanowiła Liga Narodów, której dzisiaj nie ma!
Jednak jeżeli ktoś umiera i mamy do czynienia z testamentem, zostaje wyznaczony egzekutor testamentu, czuwający nad dopełnieniem wszystkich jego postanowień. Jeśli on z kolei umiera, testament zachowuje nadal moc prawną. Liga Narodów wprawdzie przestała istnieć, ale jej testament nie stracił mocy prawnej. Pamiętajmy o tym, że Wielka Brytania kontrolowała Palestynę jeszcze przez wiele lat po ustaniu działania Ligi Narodów, co stanowi potwierdzenie tego, że ustalenia Ligi Narodów były nadal ważne. Trzeba tu podkreślić, że Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdziła mandat dla Palestyny. W Karcie ONZ w art. 80 jest utrzymana moc prawna postanowień Ligi Narodów. Oznacza to, że nie tylko Liga Narodów uznała prawo Żydów do osiedlania się na terenie strefy Gazy, Judei i Samarii oraz Wzgórz Golan, ale ONZ potwierdziła to prawo. Może to szokować, bo wydaje się dzisiaj, że ONZ jest przeciwna Izraelowi, tak jakby zapomniała o swoich własnych postanowieniach zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych.
Sam fakt istnienia ONZ jest niejako potwierdzeniem prawa Żydów do osiedlania się na tej ziemi.
Idąc dalej, w 1947 r. ONZ wystąpiła z pewnym planem, w myśl którego Palestyna, a ściślej, to co zostało z Palestyny, miało być jeszcze raz podzielone. Dlaczego ONZ chciała podzielić 20 % Palestyny? Ponieważ mieszkali tu zarówno Żydzi jak też Arabowie. Ci ostatni pod przywództwem Hadż Amin Al. Husseiniego stale wzniecali bunty przeciwko władzy brytyjskiej i przeciwko Żydom. ONZ zaplanowała wprowadzenie tam pokoju przez kolejny podział pozostałej części Palestyny na dwie równe części. Ludność żydowska zaakceptowała wtedy tę propozycję ONZ, wychodząc z założenia, że dwa lata po wojnie jest jeszcze tylu Żydów w obozach uchodźców w zachodniej Europie, więc trzeba im umożliwić powrót do domu mimo, że tym domem ma być zaledwie 10 % obszaru Palestyny. Natomiast cała Liga Arabska, włącznie z przywódcami Arabów palestyńskich, zgodnie odrzuciła propozycję ONZ.
Plan, o którym mowa, został nazwany Rezolucją ONZ nr 181, znaną też pod nazwą Planu Podziału z 1947 r. Został on zaakceptowany przez Zgromadzenia Ogólne ONZ, ale nie doczekał się nigdy ratyfikacji ze strony Rady Bezpieczeństwa, a moc prawa międzynarodowego uzyskują jedynie te rezolucje, które Rada Bezpieczeństwa ratyfikuje. Stosownie do trzynastego artykułu Karty ONZ Zgromadzenie Ogólne ONZ może tylko rekomendować rozmaite rezolucje. Oznacza to, że decyzja ONZ dotycząca planu podziału 20% Palestyny nie nabrała nigdy mocy prawa międzynarodowego. Jeśli się pamięta, że Arabowie nigdy nie zaakceptowali tego planu, słuchając tego co dziś mówią ich przywódcy, widzimy, że jest to całkowicie sprzeczne z ich ówczesnymi oświadczeniami. Mówią oni dzisiaj: Mamy prawo do naszego państwa na terytorium zajmowanym przez Izrael na mocy planu podziału z 1947 roku! Wtedy plan ten odrzucili a teraz powołują się nań, czyniąc go podstawą swoich roszczeń, chociaż wiadomo, że związana z nim rezolucja nigdy nie nabrała mocy prawa międzynarodowego!
A jak się przedstawia prawo międzynarodowe dzisiaj? Istnieje dzisiaj tylko jeden dokument posiadający walor prawa międzynarodowego. Jest to deklaracja mandatowa
mandat dla Palestyny z 1922 r., zgodnie z którym Żydzi maja prawo osiedlania się na terytorium Palestyny; w tym w „strefie Gazy”, na „zachodnim brzegu” i na obszarze Wzgórz Golan.
Czy Izrael okupuje terytorium arabskie? Czy osiedla żydowskie są nielegalne? Jeżeli liczymy się z prawem międzynarodowym
nie!
Natomiast według niektórych polityków i dziennikarzy Izrael jest okupantem. Ci ludzie nie są jednak ani znawcami historii ani ekspertami w zakresie międzynarodowego prawa. W tej kwestii istotna jest opinia wytrawnych znawców prawa międzynarodowego, takich jak prof. Stephen Schwebel, Douglas Feith, Eugen Rostow i wielu innych, którzy nota bene nie są Żydami. Kiedy w 1967 Izrael przejął strefę Gazy i tzw. „zachodni brzeg”. Po prostu odzyskał tereny, które Arabowie zajęli po 1948 roku. Następnego dnia po tym jak Izrael proklamował niezależne państwo, został on zaatakowany przez pięć armii arabskich. Wtedy to Arabowie zajęli terytoria Gazy i tzw. „zachodniego brzegu”. W 1967 roku Izrael odzyskał te tereny. Tak to w rzeczywistości wygląda.
Ktoś może powiedzieć, że został nakreślony obraz z punktu widzenia Biblii, prawa międzynarodowego; powiedziano, że Żydzi mają prawo do tej ziemi ale przecież obowiązuje humanitaryzm. Czy Palestyńczycy nie zasługują na to, aby mieć jakąś własną ziemię? Przecież ją mają! Przecież istnieje dzisiaj palestyńskie państwo arabskie! Jordania! Przecież mówiliśmy o wydzieleniu z terytorium Palestyny 80% terytorium! Kto tam mieszka? Arabowie palestyńscy! Mają już państwo!
Ale chcą dziś więcej. Chcą mieć strefę Gazy. Chcą mieć „zachodni brzeg”. Tak naprawdę, chcą mieć wszystko. Jeśli wejdziemy na strony internetowe któregoś z krajów arabskich, możemy z nich odczytać: „Chcemy mieć cały Izrael”.
Chciałbym zacytować, co mówią palestyńscy Arabowie na temat Jordanii. Zuheir Mohsin, członek Egzekutywy Organizacji Wyzwolenia Palestyny mówi: „Nie ma żadnej różnicy między Jordańczykami a Palestyńczykami. Jesteśmy jednym narodem”. Shafik el-Hout, inny przywódca OWP mówi: „Jordania jest integralną częścią Palestyny”, Jasser Arafat mówi: „Jordania jest nasza. Palestyna jest nasza. Zbudujemy naszą państwowość na całej tej ziemi”. Rzeczywiście, Jordania jest Palestyną. Sami palestyńscy Arabowie to mówią. Mają swoją ziemię. Mają swoje państwo.
Izrael jest oskarżany, że gwałci prawo międzynarodowe budując nowe osiedla żydowskie. W świetle prawa międzynarodowego jednak takie oskarżenie jest bezpodstawne. Izrael jest oskarżany, że okupuje ziemię arabską. Nie potwierdzi tego prawo międzynarodowe ani historia. Ale prawdę uznano za kłamstwo a kłamstwo stało się prawdą.
A co mówi o tym Biblia? „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemność w światłość, a światłość w ciemność, zamieniają gorycz w słodycz a słodycz w gorycz… Dlatego jak pożera słomę język ognia i ginie w płomieniach plewa, tak zgnije ich korzeń, a ich kwiat uleci jak proch, gdyż odrzucili zakon Pana Zastępów i wzgardzili słowem Świętego Izraelskiego.” ( Izaj. 5: 20, 24 ) W takich warunkach dzisiaj żyjemy. Dobro jest nazywane złem, a zło dobrem. Kłamstwo uznaje się za prawdę a prawdę za kłamstwo. Jest to jednym ze znaków czasów ostatecznych. Stójmy po stronie Izraela. Módlmy się o pokój w Izraelu.
Módlmy się też o pokój dla sąsiadujących z Izraelem krajów arabskich. Oni tak bardzo potrzebują oświecenia od Boga!!!

Gabriel Goldberg, Dzięgielów, 2.07.2002

Opracowała F.Białęcka
„Nasz Starszy Brat“ nr 2 / 2002


 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego